Dobry wieczór :)
Okres ferii zimowych jest dobrą okazją, aby udać się na animację Balerina. Film opowiada o dziewczynce z sierocińca, która marzyła o tym, aby zostać baleriną. Pewnego dnia a właściwe nocy wraz z przyjacielem Wiktorem ucieka do Paryża.
Felicja, bo tak miała na imię główna bohaterka, trafia pod opiekę byłej gwiazdy baletu. Na lekcje w operze dostaje się podstępem...
Balerina to nie tylko bajka dla dziewcząt, choć ta część publiczności przeważała na seansie. Szkoda, bo chłopcy z pewnością z zainteresowaniem śledziliby losy drugiego z bohaterów - Wiktora. Przyjaciel Felicji marzy o tym, aby zostać wynalazcą, trafia pod skrzydła słynnego konstruktora Gustava Eiffela.
Jak widzicie, ta animacja opowiada o przyjaźni, jej nieocenionej wartości. O spełnianiu marzeń - "możesz być kimkolwiek zechcesz", ale... Z tej bajki można wynieść lekcję, że wszystko jest możliwe, jeśli na to ciężko zapracujesz. Nie uda ci się raz, spróbuj drugi.
Animacja choć prezentowała się pięknie wizualnie, miała swoje słabe strony, do których zaliczyłabym zbyt przewidywalny scenariusz i brak piosenek w polskiej wersji językowej. Mimo tych wad, zachęcam Was do wizyty w kinie.
Animacja choć prezentowała się pięknie wizualnie, miała swoje słabe strony, do których zaliczyłabym zbyt przewidywalny scenariusz i brak piosenek w polskiej wersji językowej. Mimo tych wad, zachęcam Was do wizyty w kinie.
Dobrej nocy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz
Thank you for your comment