środa, 4 listopada 2015

chrzest w pastelach








Ten box czekał miesiąc na dokończenie. Okleiłam pudełko Królową Śniegu, zaczęłam szukać chrzcielnicy w swoich zbiorach, ale... nie znalazłam. Byłam pewna, że jeszcze mam tę tekturkę! Po tym jak uzupełniłam zapasy, oczywiście znalazłam zgubę. Też tak macie, że przydasie zapadają się pod ziemię wtedy, gdy są potrzebne? :)

Pozdrawiam ciepło :)

5 komentarzy:

  1. Przepiękny boksik :) Mi też czasem tak giną przydasie....

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje giną nieustająco ;-( Piękny boxik :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny,bardzo estetyczny boxik.Wkład piękny( chrzcielnica).

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny box :) i bardzo cierpliwy :) Ps. Ja tam mam z taśmami klejącymi. Gubię je notorycznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz
Thank you for your comment