Swój wielkanocny koszyk na słodycze wykonałam (po raz pierwszy w życiu) z „papierowej” wikliny. W końcu stare gazety przydały się do czegoś pożytecznego :) Pomalowanie makulatury lakierobejcą sprawiło, że koszyk stał się łudząco podobny do tego tradycyjnego, wiklinowego.
Koszyk udekorowałam skromnie, gdyż nie chciałam, żeby utonął w morzu dekoracji. Brzeg ozdobiłam gipiurą a pałąk bukietami z jasno- i ciemnoróżowych hortensji. Środek wypełniłam rafią w kolorze wiosennej zieleni i oczywiście słodkościami.
Efekt końcowy:
...a tak było...
Świetny koszyk. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoj zawsze chciałam zrobić z papierowej wikliny koszyk, i wiele innych rzeczy, może kiedyś znajdę na to czas, tymczasem popodziwiam Twój :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy za udział w wyzwaniu :)
Świetnie wyszedł ten koszyczek :) Napracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńale dzieło :)))
OdpowiedzUsuńpiękny !
papierową wilkinę uwielbiam, tez miałam wypleśc taki koszyczek, ale w tym roku poległam :):) Twój jest cuuuudny!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna praca! Próbowałam kiedyś zrobić coś z papierowej wikliny, ale...szkoda gadać, Porażka :)! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze.
OdpowiedzUsuń