Witam serdecznie po krótkiej przerwie. Zrobiłam sobie urlop od kurodomowych obowiązków (Aniu szalenie spodobało mi się to określenie i je sobie pożyczam), co by nie zwariować ;)
Jakiś czas temu
Ayeeda przedstawiła
kurs na ramkę na zdjęcia, dziękuję za niego po stokroć! Romantyczna odsłona mediów przypadła mi do gustu i zachęciła do pracy z nimi. Ramkę w kolorze starego srebra kupiłam w jednym z hipermarketów za 3,99zł, pomalowałam ją 1x
gesso, drobnoziarnistą pastą strukturalną i farbą akrylową w kolorze cielistym (jej odcień bardziej podobał mi się w buteleczce...). Następnie przykleiłam koronkę i popsikałam ją brązową
mgiełką z perłowym pigmentem, trochę żałowałam, że nie zrobiłam tego najpierw. Media tak ciężko jest kontrolować... :D Później przyszła pora na gazę (wcześniej spryskałam ją różową
mgiełką z perłowym pigmentem), kwiaty, perełki oraz przyprawy: pieprz (w środku
ręcznie robionej róży) i goździki, dzięki którym w całym pokoju unosi przyjemny zapach. To, że sięgnęłam do kuchennej szuflady, zawdzięczam
wyzwaniu na blogu sklepu Kreatywny Zakątek. Z racji użycia koloru różowego, chciałam od razu dopasować moją pracę do 1.
wyzwania CraftHouse. Przypomniało mi się o
napisie wygranym kiedyś w candy, rozcięłam go, potraktowałam
Archivalem w kolorze coffee i brązową mgiełką. W ramce znajdzie się zdjęcie mojej Córki z Tatusiem, póki co odbija się w niej doniczka z kwiatem ;)
Dziękuję Wam za miłe słowa pod poprzednim postem, cieszę się także z tego, że grono obserwatorów powolutku się powiększa. Do następnego posta :)